Sulejowski Park Krajobrazowy i okolice

Zanim opiszę wszelkie odwiedzone przeze mnie punkty szlaku rowerowego wokół Zalewu Sulejowskiego, pozwolę przytoczyć sobie kilka elementów regionu, którego miałem okazję zwiedzać.
Sulejów to mała miejscowość Powiatu Piotrkowskiego niedaleko Łodzi. Nad miastem góruje neogotycki kościół p.w. św. Floriana pochodzący z 1903 roku, lecz najcenniejszym zabytkiem w skali kraju i Europy jest romański kościół p.w. św. Tomasza Becketa”a z pocz. XIII wieku i kapitularz należący do Cystersów wraz z budynkami gospodarczymi, leżący w część podklasztornej nad samym Zalewem Sulejowskim, niespełna 2 km od miejscowości. O Sulejów zahacza również tutejszy park krajobrazowy o nazwie pochodzącej od miejscowości.
Sulejowski Park Krajobrazowy – utworzony został w 1994 r. Obejmuje dolinę rzeki Pilicy wraz z najbardziej cennymi przyrodniczo terenami przyległymi. Park jest położony nad środkową Pilicą i charakteryzuje go krajobraz dolinny. Powierzchnia parku wynosi 17 444 ha. Otulina parku zajmuje 38 927 ha. Park jest „łącznikiem” pomiędzy Przedborskim, a Spalskim Parkiem Krajobrazowym. Na terenie Parku wraz z otuliną znajduje się 9 rezerwatów przyrody i 4 rezerwaty projektowane. Chronione są jodły pospolite, świerki, buki, klony i jawory. Zaś do rzadkich okazów roślin zalicza się: widłaki i storczyki, zimoziół północny i długosz królewski. Ze zwierząt spotkać można przede wszystkim bobra, wydrę jak również łosia wędrownego, a czasem nawet i wilka. Liczną grupę stanowią ptaki, z których najciekawsze okazy to: gagoł, bąk, rybitwa białoczelna, kropiatka, siweczka obrożna. Na terenie SPK w granicach administracyjnych powiatu znajdują się rezerwaty przyrody: Niebieskie Źródła i Twarda.
Zbiornik Sulejowski, zwany zalewem, to sztuczne jezioro powstałe w 1973 r. poprzez spiętrzenie wód Pilicy zaporą w Smardzewicach. Akwen posiada powierzchnię 19,8 km2 i długość 17 km. Zalesione w dużej części brzegi, urozmaicona linia brzegowa sprawiają, że zalew jest atrakcyjnym miejscem wypoczynku i uprawiania żeglarstwa. Wokół zalewu prowadzi wiele szlaków pieszych, dydaktycznych jak i rowerowych. Jest to wspaniałe miejsce by aktywnie spędzić wolny czas. Na samym akwenie obowiązuje strefa ciszy, czyli zakaz używania jednostek pływających z silnikiem. Przez Jezioro Sulejowskie przebiega szlak kajakowy po rzece Pilicy. Zalew i jego otoczenie jest od kilku lat intensywnie użytkowany rekreacyjnie. Wokół zbiornika jest wiele pól biwakowych, ośrodków wczasowych i gospodarstw agroturystycznych. Zalew Sulejowski jest siedliskiem wielu gatunków ptaków, które gnieżdżą się na wyspach i mokradłach (np.: mewa śmieszka, rybitwa zwyczajna, kaczki: głowienka i krzyżówka) oraz ryb (leszcz, płoć, karp, sandacz, okoń, szczupak). Zbiornik od strony wschodniej i północno – zachodniej otaczają zwarte kompleksy borów sosnowych.
Na szlak rowerowy im. Zygmunta Goliata wokół Zbiornika Sulejowskiego natrafiłem całkiem przypadkiem. Podczas gdy jednego dnia zwiedzałem pobliski Piotrków Trybunalski wstąpiłem do lokalnej informacji turystycznej, gdzie otrzymałem ciekawe broszury turystyczne, zarówno po samym mieście jak i okolicach. Wśród nich właśnie znalazła się mała mapka i opis szlaku, którego nie mogłem sobie odpuścić. Po zapoznaniu się ze wszelkimi propozycjami i obiektami, które można było odwiedzić, musiałem jedynie skombinować jakiś rower. W samym Piotrkowie, jak się dowiedziałem, niestety możliwości wypożyczenia „dwóch kółek” nie było, przynajmniej nie poza sezonem letnim ;-/ Dlatego po powrocie do ośrodka wypoczynkowego, w którym przez te kilka dni miałem okazję gościć, zacząłem rozglądać się od kogo można by coś pożyczyć. Jeszcze tego samego dnia, bardzo uprzejma Pani Jadwiga, użyczyła mi swojej „fioletowej damki”, którą codziennie dojeżdżała do pracy. Rowerek po prostu bomba! Pierwsza klasa: zardzewiały łańcuch, krzywo kręcąca się korba, zacinający się hamulec. Jednym słowem: Miodzio! Ale w akcie desperacji co miałem począć? Specjalnie nie wybrzydzając, postanowiłem podjąć się tego ryzyka i spróbować. Tak więc umówiłem się, iż pożyczę go dnia następnego, jak tylko Maciek przystąpi do drugiej tury olimpiady.
Następnego dnia, tuż po śniadaniu udałem się na zaplecze kuchni, gdzie pracowała Pani Jadzia by odebrać rowerek. To, że była to damka w pięknym kolorze fioletowym specjalnie mi nie przeszkadzało. Najgorszy był jednak fakt, iż nie posiadałem przy sobie żadnych narzędzi, ani dętki, ani łatek zapasowych, nie mówiąc już o pompce ;-/ Trochę się bałem wyruszać w taką drogę bez jakiegokolwiek „zabezpieczenia”, ale z drugiej strony nie wybierałem się na żaden rajd zorganizowany, tylko na samotny wypad, gdzie nikomu nie będę stwarzać problemu, jak coś mi się sypnie po drodze. Byłem zdany tylko na siebie i na małą mapkę, którą posiadałem. W końcu do odważnych świat należy.
Pierwsze kilometry szły mi mozolnie. Ahhh, ta zawrotna prędkość. Miałem wrażenie, że wszystkie ślimaki, nawet te najmniejsze mnie wyprzedzają! Ale z kilometra na kilometr dochodziłem do wprawy. Po dotarciu do pierwszego punktu wycieczki już w nic mi nie przeszkadzało, ani stan techniczny mojego rumaka, ani też dżinsy, które początkowo wkręciły mi się w łańcuch. Co najlepsze, to zrobiłem ten szlak beż żadnej usterki. Fakt, iż wymęczyłem się okrutnie, ale liczne atrakcje po drodze rekompensowały mi wszystko.
Szczegółowy opis szlaku
Tak jak już wspomniałem wcześniej, szlak rowerowy im. Zygmunta Goliata wiedzie wokół Zbiornika Sulejowskiego i jest oznaczony kolorem czerwonym. Ja swoją wycieczkę rozpocząłem spod ośrodka wypoczynkowego położonego 2 km na zachód od miejscowości Sulejów. Z Sulejowa, przez niemalże bramy ośrodka wiedzie szlak do miejscowości Wodzimierzów i za mostem nad rzeką Luciążą odbija nad brzeg zalewu. Osobiście jednak wolałem jeszcze po drodze zahaczyć o niedaleko położony Witów i zwiedzić barokowy kościół p.w. św. Małgorzaty oraz fragment klasztoru Norbertanów pochodzący z XVII wieku.
Po wizycie w Witowie z powrotem wróciłem na szlak rowerowy. Jadąc lewą stroną zalewu, cały czas pochłonięty byłem przepięknymi krajobrazami. Widoki m.in. na Uroczysko Murowaniec stanowiące fragment tzw. delty Luciąży, które jest obszarem o wybitnym znaczeniu przyrodniczym, trudno opisać słowami. To po prostu trzeba zobaczyć samemu. Posuwając się dalej na północ od Barkowic Mokrych jedzie się po dość stromej skarpie wzniesionej 24 metry ponad taflę wody. Dalej mija uroczysko Lubiaszów, w którym warto zatrzymać się przy ponad 200-letnich dębach szypułkowych, 140-letnich modrzewiach polskich czy jodłach mierzących po 37 metrów wysokości i 3 metrach w obwodzie.
Za Rezerwatem Lubiaszków, szlak nieco odbija od zalewu i przez chwilę traci się go z oczu. Za wsią Bronisławów, z kolei przez niemalże 6 km jedzie się tzw. Zatoką Borki praktycznie tuż nad samym brzegiem zalewu i ponownie można cieszyć się przepięknymi widokami. Docierając do końca zbiornika, powoli zacząłem odczuwać zmęczenie i miałem ochotę nieco wycieczkę ukrócić, lecz szkoda mi było nie odwiedzić Skansenu Rzeki Pilicy, który znajduje się zaledwie 3 km w górę rzeki (na trasie szlaku), dlatego też na małą przerwę zatrzymałem się na przeciwko wznoszącej się na 16 metrów betonowej zapory na rzece, skąd miałem niesamowite widoki na okolicę.
Po małym odpoczynku ruszyłem w stronę skansenu leżącego na południe od Tomaszowa Mazowieckiego we wsi Brzustówka. Skansen Rzeki Pilicy ma na celu popularyzowanie i zachowanie dziedzictwa kulturowego, historycznego i przyrodniczego rzeki Pilicy i jej odpływów. W centrum skansenu znajduje się zabytkowy młyn wodny z elementami z XVIII wieku, przeniesiony tu znad Luciąży w związku z budową zbiornika retecyjnego w Cieszanowicach. Więcej informacji o skansenie znajdziecie na stronie: http://www.skansenpilicy.pl/
W pobliżu znajduje się Rezerwat Niebieskie Źródła, lecz ze względu na nieco podmokły teren dałem sobie spokój z przedzieraniem się przez liczne tu kałuże. Z tego co później doczytałem, nazwa rezerwatu pochodzi kolorów wody. Rezerwat ten o wybitnych walorach krajobrazowych, położony w dolinie Pilicy, na prawym brzegu rzeki, w południowo wschodniej części miasta Tomaszowa Mazowieckiego. Są to wywierzyska krasowe jedne z najciekawszych zjawisk krasowych w Europie. Główny kompleks wodonośny stanowią spękane wapienie jurajskie, z których wytryska woda przybierająca niebiesko-błękitno-zieloną barwę. Barwa wody w basenach źródliskowych jest efektem działań rozproszonego światła słonecznego. Zmiana odcieni barwy wody uzależniona jest od stanu pogody, stopnia nasłonecznienia bądź zachmurzenia. Dodatkowo uroku wywierzysku nadają pulsujące gejzery z piasku podrzucanego przez źródlaną wodę. Więcej informacji na ten temat można znaleźć na stronie internetowej Skansenu Rzeki Pilicy
Ominąłem również „Małe Groty” czyli podziemne korytarze powstałe wskutek eksploatacji piasku wykorzystywanego do produkcji szkła oraz prowadzące do nich sztolnie i korytarze z kolumnami jako filarami. Podobno największa z grot ma 30 metrów długości, 25 metrów szerokości i 3 metry wysokości – dlatego też nazwano ją Grotą Królewską. Przeciętna wysokość grot wynosi 1.8 m a najdłuższy korytarz ma 120 m. Wyrobiska mają w sumie ponad 150 m długości. Z Grotami Nagórzyckimi związane są różne legendy, w tym m.in. o zbóju Madeju i tzw. madejowym łożu. Wgłębiając się dalej w temat i szukając więcej informacji na ten temat, na turystyczno-krajoznawczym portalu łódzkim odszukałem, notkę, iż: „Niezabezpieczone groty były do niedawna ogólnodostępne. Zwiedzano je na własne ryzyko z elektrycznymi latarkami. Niestety ostatnio część chodników uległa zawaleniu”.
Źródło: http://www.ziemialodzka.pl/main_jaskinie.htm
Kierując się z powrotem nad zalew jeszcze na chwilkę zatrzymałem się w Smardzewicach podziwiając jedynie z daleka były Klasztor Franciszkanów. Pofranciszkański zespół kościelno-klasztorny składa się: kościół parafialny p.w. św. Anny, wzniesiony w latach 1683-99 z kruchtą i zachodnim szczytem z XVIII w., odnawiany w XIX stuleciu; klasztor (obecnie plebania) z lat 1722 – 26, remontowany w XIX stuleciu; ogrodzenie z bramą i trzema narożnymi basztami z XVIII w. oraz kaplica z poł. XVIII stulecia. Zaś podobno około 3 kilometrów na wschód od wsi, w Lasach Smardzewickich znajduje się ośrodek hodowli żubrów „Książ”. Szczerze mówiąc brakowało mi czasu na jego szukanie, dlatego pomimo ciekawości również musiałem ten punkt programu sobie odpuścić. Z pewnością jest on godny zwiedzenia. Po powrocie do Trójmiasta, odszukałem go w internecie i trochę żałuję, ale w końcu nie można zobaczyć wszystkiego na raz. Więcej informacji o klasztorze jest na stronie: http://www.ziemialodzka.pl/31_smardzewice_franciszkanie.htm Zaś o hodowli żubrów „Książ” na: http://www.ziemialodzka.pl/17_ksiaz.htm
Kierując się dalej przed Karolinowem miałem dwie możliwości obrania szlaku, krótszą i dłuższą (oznaczony na mapce wariant A) z możliwością zwiedzenia starych kamieniołomów w Górach Trzebiatowskich i Rezerwatu Gaik. Wybrałem tą krótszą wersję, gdyż czasu miałem coraz mniej, a do ośrodka za Sulejowem było jeszcze kawałek drogi. Poza tym nie miałem żadnych informacji, co dokładnie się tam znajduje. A po przyjeździe do ośrodka znalazłem jedynie kilka biednych informacji o samym rezerwacie jakich wiele na terenie Sulejowskiego Parku Krajobrazowego.
Z Karolinowa praktycznie do samego Opactwa Cystersów leżącego w Podklasztorzu niedaleko Sulejowa nigdzie się nie zatrzymywałem. Szlak, którego kurczowo się trzymałem wiódł w większości szerokimi drogami leśnymi, z których miejscami widać było piękny Zalew Sulejowski. Za Zarzęcinem i rzeką Bługą trasa nieco odbiła przecinając Cypel na Piaskach. Większą, ostatnią przerwę zrobiłem przy Klasztorze Cystersów niedaleko Sulejowa, któremu poświęciłem nieco więcej uwagi.
Zespół Klasztorny Opactwa Cystersów pod Sulejowem jest najcenniejszym zabytkiem miasteczka i jednym z najcenniejszych tego typu obiektów nie tylko w województwie łódzkim ale i w całej Polsce. Został ufundowany w 1176 r. a zaczęto go wznosić w początkach XIII wieku (przed 1232 r.). W romańskim kościele zachowały się piękne portale, ślady pierwotnej polichromii oraz detale wykute w kamieniu. Z pierwotnego klasztoru zachowały się mury zakrystii i kapitularz.
Rangę zabytku podnosi unikalny w skali europejskiej obwód warowny (XV / XVI w.) – zachowały się długie odcinki murów obronnych z basztami i wieżami bramnymi. W przyległych budynkach, wznoszonych od XV do XVII stulecia a częściowo odbudowanych i zrekonstruowanych w XX w. znajduje się Hotel „Podklasztorze”. Działa tu również muzeum w którym obejrzeć można fragmenty odnalezionych na terenie opactwa detali architektonicznych, stare rzeźby, obrazy i sprzęt liturgiczny. Więcej informacji na stronie: http://www.ziemialodzka.pl/26_sulejow.htm
Na zakończenie mojej wycieczki udałem się na mały ryneczek do Sulejowa a stamtąd do górującego nad miasteczkiem neogotyckiego kościoła p.w. św. Floriana.
Podsumowanie
Szlak objechałem cały, bez wariantów dodatkowych. Pomimo wszelkich trudności dojechałem do celu bez większych problemów i usterek technicznych. Fakt, trochę się namęczyłem i gdzie niegdzie sprzęt tej klasy musiałem przeprowadzić. Nie mniej jednak piękne krajobrazy rozpościerające się na Zalew Sulejowski i odwiedzone prze ze mnie miejsca wszystko rekompensowały. Wprawdzie nie zwiedziłem wszystkiego, co ten piękny teren ze sobą reprezentuje, ale być może kiedyś jeszcze będę miał okazję tam powrócić i zobaczyć o wiele więcej. Szlak ten polecam przede wszystkim posiadaczom rowerów górskich, gdyż jest sporo świetnych, dość trudnych zjazdów jak i długich, męczących podjazdów. Jeśli kiedykolwiek będziecie mieli okazję zahaczyć o Sulejowski Park Krajobrazowy nie wahajcie się okrążyć zalew właśnie szlakiem rowerowym im. Zygmunta Goliata. Przekonacie się sami, tutejsza przyroda jest naprawdę urzekająca!
Informacje o regionie i o szlaku wokół Zalewu Sulejowskiego zaczerpnąłem z informatora wydanego przez zarząd Sulejowskiego Parku Krajobrazowego jak również ze stron internetowych:
http://www.tomaszow-maz.pl/turystyka/rowery.htm
http://www.tbop.org.pl/miejsca/sulejowski.html
http://www.ziemialodzka.pl/index.htm
Autor relacji: Krzysztof Kochanowicz (Grupa Rowerowa Trójmiasto)
Materiał pochodzi ze strony http://www.trojmiasto.pl